Mieszkańcy Konina są zapewne dumni z tego, że ich miasto jest zawsze nienagannie czyste i wolne od zanieczyszczeń. Nie sposób znaleźć gdzieś choćby jeden papierek, jedną butelkę lub puszkę po piwie (oczywiście bezalkoholowym) pozostawioną na osiedlowym trawniku, czy chodniku. No ... gdzieniegdzie rozdeptana i zczerniała już guma do żucia, ale przecież to nie Nowy Jork. Jednak nawet tam kosze nie zużywają się tak szybko jak u nas z racji ich nadmiernego eksploatowania.
Na konińskich koszach odcisnęło się piętno agresywnego wręcz wyrzucania śmieci.
M
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz